czwartek, 7 marca 2013

Wyjazd do... salonu fryzjerskiego

Hej,
znów mi się wszystko przesunęło w czasie. Jak wspominałam chciałabym założyć zakład fryzjerski. I w tym celu we wtorek miałam jechać podszkolić się u szwagierki w salonie. Cóż jest to jakieś 40 km od Ostrowca, więc wypad na godzinkę odpada. A tu syn się rozchorował po raz kolejny. Wyjazd mój odbył się wczoraj. Wróciłam, a tu córka chora. Ojeju od września ciągle doktor, apteka, nieprzespane noce i wkoło. Uwierzcie taki wypad poza miasto bez dzieci jest naprawdę odprężający. Przy okazji nauczyłam się kilku warkoczy. Np. z dwóch, czterech, pięciu pasm, warkocz płaski, wypukły, odwrócony, mieszaniec, paryski, warkocz zstępujący-korona, wiązany, kłos. Dużo ich prawda? Ale plecenie wcale nie jest taki trudne. W następnym poście kilka propozycji warkoczy i krok po kroku co po kolei:) Zapraszam










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz