Kochani sukces!!
Odważyłam się i założyłam działalność. Druga sprawa to to, że klientów na razie za mało ale mam nadzieję że to początki... Stąd moja nieobecność na blogu...
Ale dziś nie o tym. Kto słyszał o szczotce tangle teezer??? Fajna sprawa chociaż nie tania, na pewno jej twórca zarobił na tym sporo, ale cóż. Pomysł przeszedł to i kasa jest:)
Szczotka fajna nie szarpie i nie ciągnie włosów. Jest do czesania na sucho, na mokro - jest inaczej wygięta i też jest taki śliczny kwiatek dla dziewczynek z pudełeczkiem na spineczki dla małej damy. Zdrowa - nie narusza struktury włosów. Tylko że za ten kwiatuszek zapłaciłam 59 zł, do mokrych włosów 45 zł i na sucho zwykła 39 zł. I co najważniejsze DZIAŁA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 nie ciągnie i mała księżniczka napewno chętniej da się uczesać:)))
nie używałam jej, ale po tylu pozytywnych recenzjach powinna dużo pomóc nie lubiącym czesania dzieciom:)
OdpowiedzUsuńMam TT i bardzo sobie chwalę. :)
OdpowiedzUsuńNie mam jej, bo moim zdaniem trochę droga jest ;)
OdpowiedzUsuńJa się cały czas przymierzam do niej, ale trochę szkoda mi pieniędzy na prawie zwykłą szczotkę ;)
OdpowiedzUsuńA ja ją kupiłam i nie jest to zwykła szczotka...rewelacja!!nie ma szans na szarpanie,ciągnięcie i wyrwanie jakiegokolwiek włosa.Sprawdziłam na sobie i teraz czeszę nią córcię,która ma dosyć długie i kręcone włosy.Jest świetna zarówno na sucho jak i na mokro.Droga ale każda jakość ma swoją cenę-było warto!!
OdpowiedzUsuń